Jan 14:23

Nagrania audio

02.03.2021 wieczorne Marian - Aby Jezus Chrystus widoczny był w nas

02.03.2021

 

Aby Jezus Chrystus był widoczny w nas.

 

Z Ewangelii Marka, 15 rozdział, 27 i 27 wiersz.

 

"Ukrzyżowali też z Nim  złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy Jego i wypełniło się pismo, które mówi zaliczono Go w poczet bezbożników".

 

Dla nas przykre, że Kogoś tak doskonale czystego i świętego zaliczono w poczet bezbożników. Ukrzyżowano między dwoma złoczyńcami, jakby był trzecim spośród nich, chociaż nic złego nie uczynił. Zdajemy sobie sprawę, że to się stało z powodu nas. Bo On był tam z powodu nas. To  my wszyscy urodziliśmy się już jako ci, którzy mają wszelkie predyspozycje do tego, żeby czynić zło i postępować w zły sposób. A tutaj nasz Pan w takim miejscu, jak wiele musi znieść będąc tak czystym, żeby być wystawionym jakby był złoczyńcą, kimś złym,  jakby popełniał coś złego i każdy przechodzący mógł sobie pomyśleć: no musiał zrobić coś złego. Oni później mówili tak samo: no, mówił że jest Synem Bożym, niech Go więc teraz Ojciec uratuje, jeśli jest Jego Synem. Kpili sobie z Niego, drwili i On to przyjął  z powodu ciebie i mnie.

 

Jakie masz myśli, poczucie tego, że ktoś z powodu ciebie, kto nigdy nie popełnił żadnego grzechu, znalazł się między złoczyńcami, uznany przez wszystkich jako złoczyńca, który mówił coś co oni uznawali, że to nie jest prawdą, jeszcze 33 i 34 wiersz.

 

"A o godzinie szóstej ciemność zaległa całą ziemię do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej zawołał Jezus donośnym głosem: Eloi, Eloi Lama sabachtani, co się wykłada Boże mój, Boże mój  czemuś mnie opuścił".

 

Można powiedzieć, że to jakby potwierdzenie, no Bóg Go zostawił. To jest często takie patrzenie. My często patrzymy na Jezusa, chociaż nie mówimy tego, ale patrzymy na Jezusa jakby On też nie był czysty, gdy zgadzamy się na nieczystości w naszym życiu. Więc uznajemy, że skoro jesteśmy wierzącymi w Jezusa i zgadzamy się na nieczystości w naszym życiu, to znaczy  że w Jego  życiu też musiało coś być nieczystego, bo to tak łatwo idzie się zgodzić na to; no, jestem takim człowiekiem i tyle. Ale Jezus jest czysty, nie jest złoczyńcą, nie jest kimś kto czyni zło. Jakim jest Jezus  w nas, w naszym myśleniu, kiedy podchodzimy do jakiejkolwiek sprawy czy z powodu Tego Jezusa,  który zaliczony został w poczet bezbożników, dzisiaj jesteśmy zdecydowani, aby nie czynić tego zła, aby być ludźmi według prawdy kim jest Jezus Chrystus, żeby ludzie poznali prawdę jaki jest Chrystus.

 

Wiecie,  ze ludzie przypisują Jezusowi różne rzeczy, że miał żonę i różne bzdury, więc żeby poznali prawdę o Jezusie, to ta prawda musi mieszkać w tobie i we mnie. To my mamy okazać, że Jezus był czysty, bo jeśli chrześcijaństwo żyje w zły sposób, to ludzie oceniają że to taki też był pewnie Jezus, bo jeżeli nie można zrobić z ludzi innych, tylko trochę lepszych, albo mających poczucie że są lepsi od innych, to  musiało też coś z Nim być. Tak jak kiedyś pewien człowiek powiedział, że Jezus też miał grzech dlatego nie mógł rzucić kamieniem na tą kobietę cudzołożną. Takie ohydne rzeczy mówią o naszym Panu, a my albo sprzeciwiamy się naszym  życiem temu co mówią, albo potwierdzamy naszym  życiem to co mówią. Albo będą porażeni tym, że ty nie godzisz się na grzech i wtedy pomyślą sobie, to musi być prawdziwe, albo powiedzą ten człowiek też robi głupie rzeczy, a więc  czym się to różni od tego co my robimy.

 

W pierwszym Liście Piotra, 2 rozdział, 24 wiersz.

 

"On grzechy nasze sam w ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy obumarłszy grzechom dla sprawiedliwości żyli, Jego sińce uleczyły was".

 

Znowu, czy ja chcę żyć z powodu tego, żeby ludzie o mnie coś dobrego powiedzieli, czy chcę żyć dlatego żeby o Jezusie ludzie w końcu coś dobrego zaczęli mówić, aby zaczęli cenić to co Jezus może uczynić w życiu człowieka. Każde pokolenie wierzących chrześcijan odpowiada za to, jakie widzenie chrześcijaństwa ma świat.

 

To uczniowie Jezusa pokazują jaki jest ich Nauczyciel. Czy  jest czysty, święty, nieskalany, czy On też żyje w różnych rzeczach. Niech Bóg da, żeby to było dla nas wiadome, On tam poszedł z powodu nas, chociaż nigdy nie popełnił grzechu, jednakże znalazł się w miejscu, w którym znaleźć się powinniśmy my grzesznicy. Zrobił to z powodu miłości do mnie i do ciebie.

 

Wiemy, że Piotr wyparł się Jezus w tamtym momencie porażony tym, że mógłby być uznany za jednego z Jego uczniów. Jezus nie uciekł od pójścia na krzyż za mnie i za ciebie, chociaż nigdy nie popełnił grzechu i każdy mógł o Nim pomyśleć że jest grzesznikiem, bo wołał Ojcze, Ojcze czemuś mnie opuścił. Wielu mogłoby sobie potwierdzić, że mają rację, ze coś musiało jednakże być w tym, ale my wiemy dlaczego to się stało. Wiemy, że to z powodu ciebie i mnie tak się stało. Więc dla mnie i dla ciebie jest oczywiste, nie był nigdy grzesznikiem, On wziął nasze grzechy na siebie, abyśmy obumarłszy grzechom dla sprawiedliwości żyli.

 

To my odpowiadamy za to  jak świat postrzega Jezusa. Często człowiek nie myśli o tym. Myśli o tym jak  świat postrzega mnie, czy ja jestem taki, że świat powie no, z tobą jeszcze nie jest tak źle, można z tobą pogadać o różnych bzdurach. Albo też świat spotka w nas ludzi, którzy nie należą już do siebie tylko do Pana Jezusa Chrystusa.

 

List do Hebrajczyków, 2 rozdział od 14 wiersza.

 

"Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli, bo przecież ujmuje się On nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama. Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania Go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą".

 

Wiemy, że Jezus był zaangażowany w to co robił dla nas. W wielkim wołaniu ze łzami, w posłuszeństwie Ojcu we wszystkim, wygrał bitwę o to, byśmy mieli możliwość się uratować z tej ziemi. On to zrobił dla mnie i dla ciebie. W życiu człowieka często jest tak, że człowiek nie jest zaangażowany w swoje zbawienie nawet na tle, żeby się na prawdę ratować, żeby było widać po człowieku, że wypiera się siebie i chce się ratować, chce wygrać bitwę o swoją wieczność. Człowiek ma na wiele rzeczy czas, ale brakuje mu czasu na to, żeby poznawać prawdę, żeby uczyć się prawdy, aby żyć prawdą. Słabo walczy o swoją wieczność, tak jakby ta wieczność na prawdę nie istniała, jakby jej w ogóle nie było tej wieczności, jakby nie ma postrzegania, że Jezus jest doskonale czysty, święty, nieskalany Boży Syn i  że do takiego  życia zostaliśmy wezwani przez Ojca. Jest takie pojęcie, że Jezus jednak nie jest taki  i człowiek się zgadza wtedy na to, że nie musi się tak troszczyć o to swoje życie, nie musi walczyć ani zmagać się z przeciwnością. Może sobie odpuścić, zostać na swoim, no i jakoś tam będzie.

 Możemy powiedzieć, że początek Kościoła i mnóstwo kłamców wyszło przeciwko Kościołowi, mnóstwo kłamców kłamiących na temat Jezusa. A to że nie przyszedł w ciele, a to że nie był taki, a to że tak albo inaczej. Dlatego tak mocne są listy pokazujące, żeby nie wierzyć kłamcom,. Jezus jest czysty, święty, nieskalany. Z naszego powodu albo ludzie będą uznawać że  w rzeczywistości taki Jezus był na ziemi, albo nie. 

 

Teraz tak wiele zależy od naszego starania o to, żeby  Jego imieniu ujmy nie przynieść, diabeł walczy w tej sprawie, aby tak się  stało, żeby nam na tym tak nie zależało. Nie chodzi o potępianie się. Potępiać się jest łatwo, trudniej jest zebrać się i wygrać. Łatwiej jest człowiekowi potępiać się, mówić ja bym chciał, ale nie nadaję się, niż wziąć i powiedzieć Pan przyszedł więc wszystko jest możliwe. Łatwiej jest jęczeć i narzekać niż się zebrać i zacząć wygrywać, to każdy potrafi  i to od Izraelitów poprzez wszystkie inne pokolenia aż do chrześcijan. Ale zebrać się w Panu, stanąć do porządnego boju i wygrać w tym boju, to już na prawdę ci, którzy uwierzyli w Jezusa, którzy wierzą, że Jezus jest czysty, święty, nieskalany i byłoby to czymś bardzo smutnym, ze w chrześcijaństwie nie widać Jezusa. Byłoby bardzo smutnym, że Tego, który przyszedł na ziemię i wypełnił wolę Ojca nie widać w Jego uczniach. To byłoby smutne, że nie pozostało prawie śladu po Nim wśród wierzących ludzi. Po Tym Jezusie czystym, świętym, miłującym Ojca, uległym Ojcu we wszystkim, posłusznym Ojcu, zanika Ten prawdziwy Jezus, zostaje jakaś religia, ale Jezusa jest coraz mniej widać.

 

Dlatego Jezus mówi: czy znajdę wiarę na ziemi, kiedy wrócę. Ludzie są osłabieni, łatwo odpuszczają sobie, tak jak możemy czytać w Biblii, że każdy kto chce żyć, musi się karmić każdym Słowem, które z ust Bożych pochodzi. Nie samym chlebem, ale każdym Słowem, które z ust Bożych pochodzi.

Gdyby ludzie tak przestali jeść chleb, jak przestali jeść Słowo Boże, to szybko by osłabienie albo głód im przypomniał o tym, że potrzebują jeść. A przestając jeść Słowo Boże, karmić się Słowem Bożym, słabną duchowo, ale co to, cóż wielkiego się dzieje, przecież jeszcze nie umarłem, a jednakże duchowo mnóstwo ludzi umiera, dlatego  że nie jedzą, nie karmią się chlebem z nieba. Nie karmią się Słowem Bożym i duchowo umierają, przestają być żywi, przestają być zwycięzcami, przestają mieć siłę by żyć dla Boga, służyć Bogu, czerpać z Niego to co jest potrzebne, coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej. A wróg się cieszy, bo następny chrześcijanin/chrześcijanka przestali być obrazem Jezusa Chrystusa, stali się obrazem upadłości.

 

Jezus stał się jak my. Każdy mógł pomyśleć, że jest on złoczyńcą, a nie był. Niech Bóg czyni swoje wspaniałe dzieło, żeby na ziemi zawsze byli ludzie, po których będzie można zobaczyć jaki Jezus tutaj był. Wielu wyszło przeciwko obrazowi Jezusa i widzimy jak są listy pisane. Mnóstwo kłamców wyszło, żeby zniekształcić prawdziwy obraz Chrystusa w Kościele. A to obrzezanie, to co innego, a to zgoda na grzech, no cokolwiek to by było. Dlatego oni tak mocno pisali kto grzeszy z diabła jest, bo wyszli kłamcy, którzy mówili, no będziesz grzeszył, ale Pan ci przebacza, tak że nie musisz się martwić, nie ma problemu. Otóż jest problem, który nie powinien zaistnieć, nie powinno być tak, że  ludzie sobie tak lekko odpuszczają Chrystusa, myśląc że są w porządku, przecież nic złego nie robią, nie zabijam nikogo przecież. To tak w świecie ludzie mówili, a ja zabiłem kogoś, że jestem złym człowiekiem? Później często wierzący ludzie mówią, przecież ja nikogo nie zabiłem/zabiłam, co ja takiego złego robię? Złem jest już to, kiedy  nie należymy do Pana. Pan mówi, kto ze Mną nie zbiera, już rozprasza, to jest złem.

 

Jaki Jezus był na tej ziemi? Jak On ma teraz to pokazać jeżeli nie przez nas? Przez nas, my jesteśmy ludźmi, przez których światło życia Jezusa ma być widoczne na ziemi. To my musimy  być zaangażowani, zdeterminowani w tym, aby wygrać bitwę, aby okazało się, że  wierzymy w Tego Jezusa, Który przyszedł z Nieba, a nie jakiegoś innego Jezusa. Jak ważne jest to, żeby nas nie znajdywano jako złoczyńców, mówiących ale to przecież nie jest nic wielkiego, nic się wielkiego  nie stało, przecież wielu ludzi robi różne takie rzeczy i co, czy ja jestem nadczłowiekiem, że ja nie mogę robić takich rzeczy, każdy ma prawo sobie zrobić po swojemu. Ale to wtedy nie jest już życie dla Chrystusa, nie jest to według tego co miłe jest Panu Jezusowi.

 

W Liście do Kolosan, w 1 rozdziale od 10 wiersza.

 

"Abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu Jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga, utwierdzeni wszelką mocą według potęgi chwały Jego, ku wszelkiej cierpliwości  i wytrwałości z radością dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do królestwa Syna Swego umiłowanego, w Którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów".

 

Pamiętacie, jak napisał Apostoł Paweł. Ja myślę że w tym kontekście on to pisał: kto nie miłuje Jezusa, niech będzie przeklęty. To jest właśnie ta walka o to, żeby to kim jest Jezus nie zniknęło z tej ziemi. To jest twoja walka i moja, zbawionych ludzi. O to walczmy z determinacją i bądźmy żarliwymi w tym, aby nie odpuścić, nie dać szansy, aby ten obraz nie został zamazany, zakłócony, albo całkiem wypaczony, wykręcony. Raczej tego pilnujmy najbardziej, bardziej od wszystkiego innego, bo od tego zależy to, czy w rzeczywistości Bóg nas zostawi w Królestwie Swego Syna w tym stanie zdolności, aby należeć do Niego, aby żyć według tego co podoba się Bogu.

 To Ojciec czyni nas zdolnymi do uczestniczenia, to Ojciec posyła na nas zdrowe uczucia, miłość przez Ducha Świętego rozlewa w sercach naszych, napełnia nas zdrowymi myślami. To On oczyszcza tą latorośl od tego co jest złe, aby mogła obfitszy owoc wydawać. Nasze życie ma tylko wtedy sens, gdy my chcemy żyć dla Jezusa. To jest piękne, bo wtedy ciągnie nas do Jezusa. Zdajemy sobie sprawę, że Jezus tak na prawdę dał nam życie. Żyliśmy bez Boga na świecie, całkowicie, a Jezus dał nam życie, które może żyć zgodnie z wolą Boga, a więc dlaczego mielibyśmy zostawić to życie i znowu wrócić do życia ziemskiego, w sposób ziemski, a to nastawienia, a to złości, a to zawiści, a to kłamstwa, a to jeszcze coś tam.

 

 Niech Pan zachowa,  w rzeczywistości tak jak widzimy na naszych oczach w krótkim czasie został tak zdeprawowany Boży lud na ziemi, tak zdeprawowany że straciło się w tych wielu ludziach to co naprawdę jest cenne, obraz Jezusa. Zostali ludzie, którzy mienią się wierzącymi, ale już to co oglądają czy czego słuchają, co czytają to  zupełnie pokazuje, że stracili sens chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo ma wtedy sens, kiedy żyję z powodu Jezusa, kiedy Jezus żyje w nas.

 

List do Rzymian, 6 rozdział 4 wiersz.

 

"Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z Nim przez chrzest w śmierć, aby jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili".

 

Więc świętość, czystość, darowana nam w Jezusie Chrystusie. Zwróćcie uwagę, że kiedy Biblia mówi o zdrowym zborze, to mówi o tym, że jeżeli wejdzie jakiś nieczysty w to miejsce, to wszyscy go badają, wszyscy go doświadczają, wszyscy żywi są święci i tak człowiek w pewnym momencie widzi kim jest i wtedy pada przed obliczem Bożym i mówi zaprawdę między wami jest Bóg. On widzi życie Jezusa i życie Jezusa dotyka się tego człowieka. A jeśli bezbożny czuje się dobrze w zgromadzeniu Chrystusowym, to znaczy że zgromadzenie zeszło z drogi Bożej i bezbożny już czuje, że on może być na takich zgromadzeniach i nie ma problemu. Jednakże dla takiego człowieka powinien być to wielki problem, bo wtedy widzi olbrzymią różnicę między sobą a tymi, którzy należą do Pana.

 

My nie mamy się wstydzić Jezusa. Mamy się wstydzić światowego  życia, mamy się wstydzić światowego podejścia, światowych rozmów, tego mamy się wstydzić. Nie mamy się wstydzić, że będziemy cały czas się cieszyć Jezusem i rozmawiać o Jezusie. Ludzie powiedzą, to co ty nie umiesz o niczym innym rozmawiać, tylko o Jezusie. Ludzie to najczęściej mówią, przecież żyjemy na ziemi, a więc rozmawiajmy o tym co na ziemi jest. Jednakże my już nie jesteśmy starymi ludźmi. Słowo Boże mówi, że wszystko stało się nowe, my staliśmy się nowymi ludźmi z nowym życiem. Pamiętajmy o tym, bo zgodzenie się na mniejszego Chrystusa powoduje właśnie to co się dzieje w chrześcijaństwie. Ludzie żyją w upadłości, żyją w sposób niegodny Boga, żyją dalej zostawiając sobie swoje złe cechy charakteru, nie krzyżując tego, co stare. Po jakimś czasie nie czują się w ogóle zdopingowani, żeby coś z tym zrobić, bo przecież nie widzą dyskomfortu, że Jezus jest inny.

 

Wiemy, że Ojciec powiedział, że On będzie współdziałał z nami, ale w tej sprawie, żebyśmy byli coraz bardziej podobni do Jezusa Chrystusa, więc coraz bardziej do Niego podobni. Jeżeli to się nie wykonuje, to znaczy że Ojciec z nami nie współdziała. To kto wtedy współdziała z nami? To jest najważniejsza sprawa naszego życia, gdzie my pójdziemy z tej ziemi. To jest sprawa najważniejsza, nie co osiągniemy na ziemi, tylko gdzie my pójdziemy z tej ziemi. Pójdziemy do domu Ojca, czy pójdziemy do gehenny. W Chrystusie wszyscy idą do domu Ojca, On jest drogą. Kto w Chrystusie trwa, ten żyje i  idzie do domu Ojca. Ale jeśli poza Chrystusem, to idzie do gehenny.

 

Dla mnie i dla ciebie nie jest ważne, co my tu na ziemi osiągniemy. Najważniejsze jest to co osiągniemy w Chrystusie, to do czego dojdziemy żyjąc tutaj, z kogo będziemy czerpać. Czy z Jezusa, czy z sił tego ciała. To jest najważniejsze i stale trzeba o tym pamiętać. Przyjdzie przecież czas, kiedy trzeba będzie się rozstać, zakończyć ziemską pielgrzymkę. Wtedy będzie najważniejsze kto był naszym życiem, czy my sami sobie coś wymyśliliśmy, czy to był cały czas Jezus.

Pan Jezus kiedy się modlił to modlił się o to, mówił, że to jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. To jest żywot wiecznym aby poznali Ciebie. Jak poznać? Tylko życiem można poznać Boga. Ja Go nie poznam, ani ty poprzez samą Biblię. Nie poznasz Go przez literę. Poznasz Boga przez życie Boże w tobie. Wtedy poznajesz, bo takim życiem żył Jezus Chrystus. To jest życie Ojca w Synu. Boga możemy tylko poznać żyjąc w ten sposób. Dalej Kosztując następnych dokonań Bożych. To jest piękne życie, to jest czyste, klarowne życie, które swobodnie porusza się w sprawach Bożych. Tego życia trzeba pilnować i o to życie troszczy się Bóg, aby ono wydawało coraz obfitszy owoc.

 

W Liście do Galacjan, 5 rozdział, mamy tu wyraźne słowa apostoła.

 

"Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo  niewoli".

 

Chrystus wyzwolił nas, żyjmy tak. To jest nasze szczęście. gdy dopuszczasz do siebie innego Chrystusa, wtedy twoje szczęście ci umyka, bo inny Jezus nie da ci szczęścia. Jezus powiedział, że wielu chrystusów wyszło na tą ziemię, ale tylko jeden zbawia z grzechów. Jeden tylko uwalnia, jeden tylko przebacza, jeden tylko wprowadza w społeczność z Ojcem. To jest Ten, który przyszedł z Nieba, On nas wyzwolił z naszych grzechów, uwolnił nas z tego jarzma niewoli. Po co wracać pod jarzmo, po co wracać pod coś z czego zostaliśmy wyzwoleni. On przyszedł wyzwolić swój lud z grzechów naszych, więc po co wracać z powrotem tam, gdzie Jezusa uznano za jednego  z tych złoczyńców.

 

List do Rzymian, 6 rozdział, 22 wiersz.

 

"Teraz zaś wyzwoleni z grzechu, a oddani w służbę Bogu macie pożytek w poświęceniu, a za cel żywot wieczny".

 

To jest nasze szczęście, że dzięki Bogu zjawił się tutaj Jezus Chrystus, przyszedł w ciele do nas, pokazał nam jak bardzo nas miłuje, jak miłuje Ojca. Wykonał całą wolę Ojca i wyzwolił nas od niewoli diabła. Teraz my możemy żyć w tej wolności należąc do Boga, więc służmy sobie nawzajem przez Chrystusa takiego, Jakim On jest, nie przez innego. Jezus nigdy się nie obrażał, nie zrażał, nie nastawiał, nie kombinował, zawsze był szczery, prawy, otwarty. Przez takiego Chrystusa miejmy ze sobą relacje. To będą dobre relacje. Jeśli to będzie jakiś inny Chrystus, który zgadza się na twoje dąsy, na twoje popisy, na twoje zawiści, to jest jakiś inny Chrystus, nie jest prawdziwy.

 

Musimy być prawi, wydobyci z tego co jest złe, ponieważ On po to właśnie przyszedł, aby nas wydostać. O tym myśl, na tym się skupiaj bracie i siostro, że Jezus jest Święty, czysty, nieskalany i przez tego Chrystusa mamy mieć ze sobą relacje i społeczność, w której Ojciec będzie się przechadzał między nami. Zrezygnuj ze swojego "ja", które stale coś kombinuje po swojemu. Dzięki Jezusowi poznaj jak żyje się na tej ziemi w woli Ojca. Poznaj, to jest piękne. A gdy to znasz, to się pilnuj tego, bo to  jest skarb nad skarby na tej ziemi, kiedy możesz prowadzić życie godne Boga. To jest najważniejsze, bo to życie idzie do wieczności z Bogiem. Nie idą ci, którzy tylko Biblię czytają, czy się modlą, czy śpiewają. Idą, ci, którzy żyją, żywi. Tylko żywi mogą chwalić Boga w ten sposób jak Bogu się to podoba, w Duchu i w prawdzie. Cieszmy się z tego, że tak jest.

W Psalmie 34, wiersz 20 i 23. Przeczytam to tak jak jest w Biblii Gdańskiej.

 

"Wiele złego (w Brytyjce jest wiele nieszczęść, to jest nieprawda) przychodzi na sprawiedliwego, ale z tego wszystkiego wyrywa go Pan".

 

Wiele złego atakuje. Żyjemy w świecie, który jest zły. Świat tkwi w złym, a więc wiele złego atakuje sprawiedliwego, ale ze wszystkiego wyrywa go Pan. Zły nie może nas tknąć, jest napisane w Biblii, bo Jezus  jest naszym Panem. Gdy zły nas atakuje, a my trwamy w Jezusie, to się odbija i my idziemy dalej. Mamy wielkie zadowolenie, że jesteśmy zwycięzcami.

 

Dwudziesty trzeci wiersz.

 

"Ale Pan odkupi duszę sług swoich, a nie będą spustoszeni, albo ukarani, wszyscy, którzy w Nim ufają".

 

Pan odkupił nas  i nie będziemy już ukarani, bo ufamy Jemu. Ufamy, że Jego życie, to jest życie. Radujmy się więc w Panu zawsze i korzystajmy z tego kim On dla nas jest. On przyszedł, aby wypuścić nas  na wolność uciśnionych. Byliśmy uciśnieni, sam pamiętasz, ja pamiętam. Tą naszą grzesznością byliśmy uciśnieni, a poznaliśmy wolność dzięki Jezusowi. To jest jedno z piękniejszych uczuć jakie doświadczyliśmy. Wolność! Możemy żyć na ziemi i nie ciągnie mnie do grzechu. Wolność to jest piękna rzecz! Patrzysz na ludzi, którzy ganiają za czymś. Wchodzisz do jakiegoś sklepu, patrzysz na ludzi, którzy ganiają za czymś. Wchodzisz do jakiegoś sklepu, pełno różnych rzeczy, kiedyś byś chodził między tymi rzeczami. Wchodzisz i doznajesz, dla mnie to tu nic nie  ma i wychodzisz z tego sklepu. Ile razy mogłeś to doznać, nic tam dla ciebie nie ma. W sumie masz wszystko co potrzebujesz, coś dodatkowo byś tam kupił. Jak trzeba to idziesz, kupujesz, ale jest też tak, że Pan mówi, tu nic dla ciebie nie ma, czego miałbyś jeszcze potrzebować. To nie jest takie umartwianie się tylko to  jest taka świadomość, piękna świadomość, że jesteś wolnym człowiekiem i co oni na te lady powystawiali, te wszystkie ich rzeczy i kombinacje, padło wszystko, ich psychologia, na jakiej , wysokości, na wysokości oczu dziecka czy dorosłego. Cała psychologia padła, bo ty jesteś wolnym człowiekiem i to jest dobre.

 

List do Efezjan, 2 rozdział i 5 wiesz.

 

"I nas, którzy umarliśmy przez upadki ożywił wraz z Chrystusem, łaską zbawienie jesteście".

 

Ożywił wraz z Chrystusem, stąd śmiemy mówić, że nie żyjemy już my, lecz żyje w nas Chrystus, bo Bóg ożywił nas z Chrystusem. Nie ożywił nas bez Chrystusa, byśmy dalej żyli w swój sposób, ale ożywił nas z Chrystusem, abyśmy żyli w nowy sposób. Dla mnie i dla ciebie to jest piękne. Żyj dla Jezusa, myśl o Jezusie, myśl o Jego Imieniu. Myśl o tym co ludzie pomyślą, gdy ty będziesz nimi wchodził w układy, gdy będziesz czynić zło. Co ludzi pomyślą, gdy będziesz pożądał tych rzeczy, gdy będą widzieć jak ci oczy płoną, bo tam jakaś błyskotka się pojawiła. Ludzie są obserwatorami. My też byliśmy dobrymi obserwatorami. Są w stanie wypatrzeć, zobaczyć co się dzieje z tobą kiedy się pojawiają takie czy inne  rzeczy. A kiedy zobaczą, że tego nie ma, to wiedzą, że ty musisz być wolny od tych rzeczy, skoro to na ciebie nie działa. No i lepiej, żeby nigdy nie działało, bo kiedy wraca coś, co zostawiliśmy, to później jest to bardzo przykre dla człowieka który już skosztował wolności, a potem znowu złapany jest w niewolę tego co wcześniej zostało już skończone.

 

List do Kolosan 2 rozdział i 13 wiersz.

 

"I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym wespół z Nim ożywił odpuściwszy nam wszystkie grzechy".

 

Wespół z Nim ożywił odpuściwszy nam wszystkie grzechy. Żyjmy obficie z powodu naszego Pana Jezusa Chrystusa. Żyjmy w sposób godny, myślmy o Nim gdy żyjemy. Myślmy o Nim, niech Bóg przez swego Ducha Świętego umacnia w nas to co jest potrzebne, abyśmy zawsze pamiętali o Panu, abyśmy z powodu Niego żyli, z powodu Niego jedli, pili, ubierali się. Abyśmy wszystko czynili z powodu Jezusa, aby wiedzieć, że On przyszedł zbawić  nas od ziemskości, abyśmy mogli znaleźć się jako ci , którzy są zapisani w niebie, aby nasze imiona były zapisane w tym wspaniałym miejscu wiecznej chwały.

 

Korzystajmy więc z Tego Jezusa. On  nie stoi z boku gdy ty Go potrzebujesz, aby żyć dla Jego imienia. Kto będzie wzywać imienia Pańskiego, zbawiony będzie. On jest za tym, aby to imię było widoczne. Ciesz się więc z tego, co już widać jest, że to uczynił Chrystus i wątp, że On dalej będzie potwierdzać, że On jest Jezusem, Zbawicielem. Co zaczął ma moc też i dokończyć.

 

Pierwszy List do Tesaloniczan, 3 rozdział, 12 i 13 wiersz.

 

"Was zaś niech Pan napełni obficie miłością do siebie nawzajem i do wszystkich, miłością jaką i my dla was żywimy, aby  serca wasze były utwierdzone bez nagany w świątobliwości przed Bogiem i Ojcem naszym na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa ze wszystkimi Jego świętymi".

 

Aby serca wasze były utwierdzone bez nagany w świątobliwości przed Bogiem i Ojcem naszym na przyjście Pana Jezusa Chrystusa. Więc chodzi o przyjście, On wróci tutaj po swój Kościół, a my chcemy być znalezieni jako Jego Kościół. O to się módlmy, o to zabiegajmy, patrzmy w niebo z nadzieją, oczekujmy i zapierajmy się, wypierajmy się, gdy diabeł chciałby, żebyśmy zboczyli z  tej drogi, żebyśmy poszli gdzieś na manowce, aby tam szukać zadowolenia, czy szczęścia.

 

Pozostańmy na drodze Bożej i wygrywajmy, to przyniesie nam radość, jak mówiliśmy wczoraj. Kto wypełnia wolę Ojca, ten jest szczęśliwy. Gdy będziemy robić to co jest zgodne z wolą Ojca, szczęście  będzie napełniać nas, a będziemy coraz więcej wdzięczni, zadowoleni, że możemy w tak piękny sposób doznawać działania życia Jezusa Chrystusa w nas.

 

List do Hebrajczyków, 9 rozdział, 27 i 28 wiersz.

 

"A   jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus raz ofiarowany aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukarze się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym,  którzy go oczekują".

 

Znowu ukarze się ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują, którzy oczekują, przygotowują się. Pamiętajmy, tchórze schodzą z pola bitwy i udają bohaterów. Bohaterzy  zostają na polu bitwy, chociaż są uznawani za tchórzy. Co, boisz się? Nie możesz  tak jak my sobie tak lekko pójść zrobić czegoś? Co boisz się tak tego Boga? To jaki twój Bóg jest? Mój jest łaskawy, taki że ja mogę robić te rzeczy i On nic do mnie nie ma. A ty jakiego masz Boga? Ty jesteś tchórz, zobacz jest napisane, ci którzy boją się, w nich nie ma miłości. Potrafią to  nawet cytować i różne rzeczy.

 

Możesz więc być uznawany za tchórza, ale tak na prawdę jesteś bohaterem, pozostajesz przy życiu Jezusa i nie schodzisz z drogi Bożej. Twój Pan z bojaźnią stanął przed Ojcem, ty tez stajesz z bojaźnią i uważasz to za zaszczyt, że rozumiesz kim jest Bóg, że nie jest to ktoś z kim można się bawić, ale Ktoś kogo trzeba słuchać i wypełniać to co On do nas mówi.

 

Jezus nie przyjdzie już z powodu grzechu, ale po tych, którzy na Niego czekają, którzy umiłowali  Go ponad wszystko. Po tych wróci Jezus.

 

Drugi List Piotra, 4 rozdział od 10 wiersza.

 

"A dzień Pański nadejdzie jak złodziej, wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie jakimiż powinniście być wy, w świętym  postępowaniu i pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją  rozpalone żywioły rozpłyną się. Ale my oczekujemy według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto umiłowani oczekując tego starajcie się abyście znalezieni zostali przed Nim bez skazy i bez nagany w pokoju".

 

Tacy jakimi Jezus chce nas mieć. To jest twoja i moja bitwa. Będziesz brał/brała w tym udział, Pan ci pomoże. Jeżeli schodzisz z pola bitwy, On nie ma upodobania w tych, którzy się cofają i giną. Ma upodobanie w tych, którzy walczą i gotowi są dalej przeć z za Nim do przodu, idąc za Nim tak, jak On prowadzi. Ci, którzy Mu uwierzyli są pewni, że z tej ziemi gdzieś człowiek musi pójść. Najważniejsze jest, że Jezus skoro przyszedł i zniósł to wszystko dla mnie i dla ciebie, to ja potrzebuję Jego Ducha, żeby znieść to wszystko teraz z powodu Jego imienia, aby gdy jestem uderzany, czy obmawiany, czy złorzeczono mi, czy pobito z powodu Jezusa, to żebym to sobie poczytywał za zaszczyt, że On wszedł w to co jest moim udziałem. Ja jestem złoczyńcą a nie On, więc teraz skoro niesłusznie cierpię z powodu Jego imienia, to uznaję to za zaszczyt, że mogę dla Tego Jezusa, który gotowy był to zrobić, znieść tą przeciwność. Nie jest to hańbą tak jak pisze Piotr, tylko Duch łaski, Duch chwały spoczywa wtedy na nas gdy to znosimy.

 

List do Hebrajczyków, 3 rozdział od 12 wiersza.

 

"Baczcie bracia, żeby  nie było czasem w kimś z was złego i niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich, każdego dnia dopóki trwa to co się nazywa dzisiaj, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność jaką mieliśmy na początku".

 

Olbrzymia bitwa w sferze myślenia. Jeżeli w sferze myślenia ustąpisz i już przestaniesz myśleć o Chrystusie jako o świętym, Który jest twoim życiem, to zgodzisz się na innego Chrystusa w twojej głowie, a wtedy twoja dyspozycyjność spadnie przynajmniej o 50% a  może i całkiem, bo już nie będziesz walczyć w ten sposób jak walczy Ten, który jest święty, czysty, nieskalany, tylko będziesz walczyć jak człowiek, który mówi w razie czego jestem tylko człowiekiem, nie można ode mnie wymagać  żebym był święty cały czas, w ten czy w inny sposób myśląc. A więc człowiek mówi, a co ja mam zrobić, swój dom narazić na biedę, co mam zrobić. No i człowiek tak zaczyna myśleć, wtedy w głowie zaczyna się pojawiać zupełnie inny sposób myślenia i człowiek zaczyna ustępować. Chrystus tak nie myślał, przyszedł na ziemię i diabeł Mu oferował wszystko co na tej ziemi tylko jest godne pożądania dla pychy dla pożądliwości ciała. Jezus tym wszystkim wzgardził, patrząc na  mnie i na ciebie żeby zdobyć ciebie i mnie.

 

Niech Bóg pomoże wracać do myślenia Chrystusowego, gdzie nie ma "a może", jest tak lub nie. Nie ma po środku nic. Chrystus i nikt i nic poza Nim. Wszystko Chrystus, wtedy jest prawidłowo. Kiedy tak myślimy mamy siłę zwyciężać. Kiedy myślimy o sobie, co my z tego powodu ucierpimy, albo co stracimy, wtedy ustąpimy, poddamy się. Wtedy wróg przełamie szeregi i osiągnie sukces. Raz przegramy, drugi raz przegramy a potem powiemy, no widocznie Bóg  mnie nie kocha, albo inne bzdury, jakieś kłamstwa.

 

Zwróciłem uwagę, że w tym Pierwszym Liście Jana,  Jan bardzo często pisze o kłamstwie. To znaczy, że w tamtym czasie pojawiło się mnóstwo kłamców, którzy kłamali, albo że grzechu nie mają, a mieli, albo kłamali że znają Pana, a nie znali, bo ich życie ..... . Kto mówi, że zna Go, a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Żadne kłamstwo nie wywodzi się z prawdy. Zwróć uwagę ile razy pisze o kłamstwie, a więc ilu kłamców wyszło, antychrystów wyszło, żeby zwodzić prosty lud i powiedzieć my też jesteśmy zbawieni, my wszyscy jesteśmy zbawieni, o co wam chodzi, czy wy myślicie żyć bez grzechu, wszyscy przecież grzeszymy. A więc wyszło mnóstwo kłamców, którzy zaczęli opowiadać o inny życiu chrześcijan, życiu przegranym, gdzie ludzie przestają walczyć, przestają chodzić w Bożej zbroi, zgadzają się pół  na pół, diabeł zostawi trochę chrześcijaństwa, a człowiek wejdzie w to że świata, kóry da diabeł i tak pół na pół, to wiadomo co to jest, hybrydy tak, coś pomieszane. My mamy być cali jak Chrystus, w pełni jak Chrystus. Niech Bóg napełnia nas chęcią zwycięstwa, chęcią przywrócenia myślenia, które jest zgodne z wolą Ojca, decydowania, które jest zgodne z wolą Ojca, takiej świętej odwagi, w której nie myślisz co stracisz, myślisz że Jezus zostanie uznany za gorszego niż jest i z powodu Jezusa nie ustąpisz ani kroku, ani w lewo ani w prawo, pozostaniesz wierny/wierną Jemu, bo Jezus umiłował ciebie i zdobył wszystko dla mnie o dla ciebie, żebyśmy  mogli nowe życie prowadzić. O tym myśl,  w ten sposób myśl. A Bogu chwała za to, że nadal chce, aby na tej ziemi byli ludzie po których widać, że Jego Syn był tutaj na ziemi, prawdziwy Boży Syn.

Niech Duch Święty czyni to w nas i niech chwała Jezusa spoczywa na Bożym ludzie. Amen.

 

 

 

 

 

Lista nagrań w tym folderze